Projekt 4 dniowego tygodnia pracy w Sejmie

Idea 4 dniowego tygodnia pracy w Polsce nabiera coraz bardziej wyraźnych kształtów. 22 września 2022 r. do Sejmu trafił projekt ustawy wprowadzającej rewolucyjną zmianę dla pracowników wielu sektorów gospodarki.
8h dziennie – 35h tygodniowo

Istotą projektu jest propozycja zmiany art. 129 KP, definiującego maksymalny wymiar czasu pracy w podstawowym systemie. Zgodnie z założeniem, nie będzie on mógł przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 35 godzin w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym wynoszącym maksymalnie 4 miesiące.

Zmiana nie będzie wyłączała możliwości stosowania systemów równoważnego czasu pracy, pracy w ruchu ciągłym, skróconego tygodnia pracy i pracy weekendowej, które ze swej istoty pozwalają na kilkunastogodzinną pracę w ciągu doby.

Ponadto redukcji do 7 godzin ulec miałby wpływ każdego święta przypadającego w inny dzień niż niedziela oraz maksymalny limit tygodniowego czasu pracy wraz z nadgodzinami – z dotychczasowych 48 do 43h w przyjętym okresie rozliczeniowym.

Krótszy tydzień pracy także dla szczególnych grup pracowników

Co ważne, planowana zmiana dotyczyć ma również pracowników, do których zastosowanie znajdują tzw. pragmatyki służbowe. 4 dniowy tydzień pracy dotyczyć ma co do zasady m.in.: nauczycieli, pracowników urzędów państwowych, policjantów, strażaków, niepełnosprawnych, kierowców zawodowych, członków korpusu służby cywilnej. W przypadku szczególnych grup, jak m.in. pracownicy podmiotów leczniczych lub wojskowych projekt wprowadza szczegółowe rozwiązania, biorąc pod uwagę specyfikę tych zawodów.

Mniej pracy za taką samą płacę

Zgodnie z uzasadnieniem projektu, jego celem jest stopniowe obniżanie normy tygodniowego czasu pracy z przeciętnie 40 godzin do przeciętnie 35 godzin przy zachowaniu dotychczasowej wysokości wynagrodzeń i zapewnienie pracownikom większych możliwości odpoczynku, a co za tym idzie – redukcja ryzyka wypalenia zawodowego.

Jak wskazuje, według danych OECD za 2021 r. polscy pracownicy pracują przeciętnie 1830 godzin w roku, co jest szóstym najwyższym wynikiem wśród wszystkich państw OECD i drugim najwyższym w Europie.

Skrócenie czasu pracy przy zachowaniu stawki wynagrodzenia, jak za dotychczasowy pełen etat – przyczynić ma się również do zwiększenia równowagi między życiem zawodowym i prywatnym, a z drugiej strony zmniejszenia absencji.

Zachowanie dotychczasowych płac zapewniać ma przepis ustawy nowelizującej, który zabrania obniżenia wysokości wynagrodzenia wypłacanego pracownikowi w stałej miesięcznej wysokości z powodu obniżenia norm czasu pracy. Kontrolę w tym zakresie sprawować ma PIP.

Czy i kiedy zmiany wejdą w życie?

Opisany wyżej projekt trafił dopiero do Sejmu. Nie jest przesądzone, czy przejdzie przez dalsze etapy legislacyjne, czy też zostanie ostatecznie odrzucony. Biorąc pod uwagę liczne nieuchwalone dotąd zmiany prawa pracy – w tym nieimplementowane dotychczas z opóźnieniem dyrektywy unijne w sprawie przejrzystych warunków zatrudnienia, sygnalistów oraz work, life balance – wydaje się, że może on nie być punktem priorytetowym.

r.pr. Agata Majewska